Protest pielęgniarek: „Dziś w Tarnowie, jutro w Sejmie”. OZZPiP dąży do zmiany ustawy

– Dziś w Tarnowie, jutro w Sejmie. Niech się premier wreszcie przejmie – skandowały pielęgniarki w Tarnowie. Ponad 1000 osób z całej Polski wzięło udział w proteście. „Dzisiaj Tarnów pokazuje, jak minister oszukuje” – to jedno z haseł wykrzykiwane przez skandujący tłum pielęgniarek i położnych w Tarnowie.

Pielęgniarki z całej Polski wsparły w akcji swoje koleżanki ze szpitala im. Św. Łukasza w Tarnowie
Protest odbył się przeciwko „dyskryminacji i degradowaniu pielęgniarek i położnych” w związku z realizacją zapisów zmienionej ustawy o minimalnych wynagrodzeniach. Weszła w życie 1 lipca ub. roku
W wielu szpitalach w Polsce doszło w związku z tym do zmian grup zaszeregowania pielęgniarek i położnych, aby nie wypłacać im podwyżek
Protest w Tarnowie. Będą kolejne?

„Małopolska walczy o przyszłość pielęgniarstwa”. Pod tym hasłem 21 lutego pielęgniarki i położne zorganizowały w Tanowie manifestację. Przeszły ulicami miasta.

– Protest pod szpitalami w Tarnowie jest protestem na rzecz zmiany ustawy o najniższych wynagrodzeniach. Nasz związek nigdy nie dał zielonego świtała tej ustawie. Ten protest to protest pielęgniarek i położnych z piątej i szóstej grupy i z drugiej grupy zaszeregowania. Jesteśmy tutaj po to, żeby ustawa została zmieniona. Zjazd Krajowy naszych delegatów zobowiązał Zarząd Krajowy, wszystkie przewodniczące i przewodniczących w regionach do tego, żebyśmy szli w kierunku nowelizacji tej ustawy, która spowodowała wyłącznie podziały, związane ze zróżnicowaniem wynagrodzeń. Takie konflikty i podziały nikomu nie służą oprócz władzy. Jako związek powinniśmy razem działać na rzecz wyrównania w górę tych podziałów – podsumowała przebieg manifestacji przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok.

– Sprzeciwiamy się degradacji, dyskryminacji i omijaniu ustawy o najniższych wynagrodzeniach – mówiła Agata Kaczmarczyk, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Małopolsce.

Protest, w którym wzięły udział pielęgniarki nie tylko z Małopolski, ale i z Górnego i Dolnego Śląska, Podkarpacia, Kujawsko-Pomorskiego, Mazowsza czy Pomorza, a także Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie o lepsze pieniądze walczy już ok. 600 pielęgniarek.

Manifestujący: pielęgniarki, pielęgniarze, położne i położnicy – w liczbie ok. 1000 przeszli ulicami miasta. Zarzewiem protestu jest sytuacja 140 pielęgniarek Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie oraz zmieniona ustawa o minimalnych wynagrodzeniach, którą wprowadzono 1 lipca ub. roku. 10 stycznia Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza poinformowała związki zawodowe o możliwych zwolnieniach nawet 140 osób z personelu pielęgniarskiego.

W wielu szpitalach w Polsce sytuacja wygląda podobnie. Pielęgniarki nie zgadzają się na zmianę warunków zatrudnienia, degradację i obniżenie wynagrodzeń. Z kolei dyrektorzy niektórych lecznic w Polsce obniżają wymagania stawiane pielęgniarkom, nie uznając ich kwalifikacji i wykształcenia, przez co zmienione zostają stawki wynagrodzeń na niższe, niż oczekiwano po wejściu w życie ustawy.- Przedstawiciele władzy jak zwykle oddali w ręce pracodawców ostateczne decyzje o tym, ile mamy zarabiać. My pielęgniarki i położne mówimy głośno: to się wam nie uda. Jesteśmy tu razem bez względu na staż pracy czy rodzaj wykształcenia, z całej Polski, bo to nasza wspólna sprawa. Czy to normalne, żeby pielęgniarki i położne musiały znowu protestować i chodzić po sądach? Jesteśmy tu bo mówimy, stop ustawowym bublom w ochronie zdrowia. Mówimy STOP byle jakiej legislacji. Czy powinniśmy być traktowane z lekceważeniem? To pytanie do władzy i dyrektorów wszystkich szpitali w Polsce – przemawiała do zgromadzonych Agata Kaczmarczyk. Małopolski OZZPiP przygotował list do dyrektor szpitala im. św. Łukasza. Zostanie też przesłany do ministrów Adama Niedzielskiego i jego zastępcy Piotra Brombera oraz władz wojewódzkich i samorządowych w Małopolsce.

W liście pielęgniarki i położne zwróciły się do Anny Czech, posłanki ubiegłej kadencji Sejmu i dyrektor szpitala, o bezwarunkowe uznanie wykształcenia i ustalenia zgodnie z tym wynagrodzenia zasadniczego, wypłacenie zaległego wynagrodzenia, wycofanie się z zamiaru wypowiedzeń zmieniających warunki pracy i płacy wyeliminowanie kominów płacowych.- Nic nie uzasadnia zdegradowania pielęgniarek i położnych. Próba obejścia przepisów o wynagrodzeniach nie ma akceptacji pracowników i związków zawodowych. Szpital ma wystarczającą ilość pieniędzy na realizowanie zapisów ustawy – odczytywała list Kaczmarczyk. – Należy oczekiwać, że pani jako dyrektor, a jednocześnie jako czynny polityk należący do partii rządzącej, uporządkuje sytuację.Wspólnie z Krystyną Ptok zaniosły list do dyrekcji. Anna Czech przyjęła wysłanniczki, ale jak po spotkaniu oceniła Kaczmarczyk, „propozycji dla pielęgniarek tarnowskich wciąż przyzwoitej nie ma”

W trakcie manifestacji pielęgniarki i przewodniczące związków regionalnych przedstawiały sytuacje w swoich okręgach i konkretnych lecznicach.

Przekazano też informację, że jutro, 22 lutego, pielęgniarki z Mławy rozpoczynają procesy sądowe w sprawie wynagrodzeń.

źródło: rynek zdrowia.pl