Paryż w ogniu. Wszyscy przygotowani na wielką bitwę
– Najbardziej obawiam się tego, że radykalne protesty zostawią ślad na lata i Francja podzieli się na dwie części, które kompletnie nie dojdą do porozumienia – mówi WP politolog Jean-Yves Camus. Zagrożenie jest rzeczywiście ogromne, bo w kraju wrze, a dzisiaj kolejne wielkie manifestacje przeciwko siłowemu wprowadzeniu reformy emerytalnej. Liczba zmobilizowanych policjantów jest rekordowa.Ostatni tydzień niewątpliwie przejdzie we Francji do historii. Ale niekoniecznie dlatego, że Kylian Mbappé dostał opaskę kapitana w reprezentacji wicemistrzów świata, miał wymarzony debiut, a trybuny Stade de France jednomyślnie wibrowały. To tylko złudzenie narodowej jedności. Na ulicy jest zupełnie inaczej.