Marek Kozubal: Rzeź wołyńska w naszych głowach
Co roku mówimy o niewyrównanych rachunkach, niezabliźnionych ranach i konieczności pojednania. Temat rzezi wołyńskiej redukowany jest do symbolicznych gestów, które nie popychają dialogu do przodu. Osoby jadące na Podkarpacie z Lubelszczyzny we wsi Domosławice zobaczą odlanego z brązu kilkunastometrowego orła, przebite widłami dziecko wpisane w kształt krzyża i ludzkie głowy nabite na sztachety. Pomnik zamówiony u rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego przez polonijną organizację Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce powstał kilka lat temu, ale wiele miast odmówiło jego postawienia. Chętnych znaleziono dopiero w gminie Jarocin, na co zgodziła się rada gminy, tym bardziej że niektórzy mieszkańcy pamiętają okres rzezi i wypędzenia z Wołynia.