Program „Oblicza Medycyny”. Po pandemii COVID-19 czeka nas epidemia depresji?
Strach przed koronawirusem, konieczność izolacji, niepewna przyszłość – obecna sytuacja odbija się na kondycji psychicznej Polaków. „Obserwujemy duże nasilenie zaburzeń snu, lękowych i depresyjnych. Stają się one udziałem także osób, które przed pandemią nie miały takich problemów” – mówi dr n. med. Sławomir Murawiec, specjalista psychiatra, członek zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Zdaniem specjalistów obecna sytuacja bardzo silnie wpływa na kondycję psychiczną Polaków. „Ten wpływ jest wieloraki. Strach przed zagrożeniem, jakie wiąże się z koronawirusem SARS-CoV-2, stał się udziałem wszystkich. Oczywiście, ta reakcja jest silniejsza lub słabsza i zależy od indywidualnej konstrukcji psychicznej każdego z nas. W ostatnich tygodniach zdecydowanie obserwujemy nasilenie zaburzeń lękowych, depresyjnych, którym towarzyszą zaburzenia snu. Po pomoc zgłaszają się zarówno pacjenci, którzy w przeszłości leczyli się psychiatrycznie i teraz dolegliwości się nasiliły, ale także bardzo dużo osób, które silnego kryzysu psychicznego doznają po raz pierwszy w życiu na skutek obecnej sytuacji” – przyznaje dr Sławomir Murawiec.
Zdaniem dr Murawca obecne sytuacja paradoksalnie sprawi, że Polacy będą w stanie lepiej zrozumieć osoby, które na co dzień zmagają się z zaburzeniami psychicznymi: „Uczucie niepokoju, nieustanne napięcie, dogłębny smutek, wahania nastroju, problemy ze snem, obawa o przyszłość – to uczucia, które są wpisane w obraz choroby, jaką jest depresja czy uogólnione zaburzenia lękowe. Dziś takie trudne emocje i doznania podziela wiele osób w naszym kraju”.
Gdy negatywne emocje są tak silne, że utrudniają normalne funkcjonowanie warto zwrócić się o pomoc psychiatry lub lekarza POZ. W wielu sytuacjach wystarczy telekonsultacja, by zdiagnozować problem i – w razie potrzeby – zlecić leczenie farmakologiczne.
„Na pewno interweniowałbym farmakologicznie w sytuacji, gdy pacjent przyznaje, że negatywne emocje są tak silne, iż wymykają się spod kontroli. Leki z grupy SSRI lub SNRI nie tylko złagodzą poziom lęku, cierpienia, ale też przywrócą możliwość racjonalnego myślenia i działania, co w obecnej sytuacji jest bardzo ważne. Niemniej ważne jest złagodzenie zaburzeń snu, które istotnie rzutują na normlane funkcjonowanie” – mówi dr Sławomir Murawiec.
Co bardzo ważne, nie należy obawiać się negatywnego działania leków przeciwdepresyjnych na układ odpornościowy: „Leki z tej grupy mają pewne działanie immunomodulujące. Z doświadczenia klinicznego mam obserwację, że wielu pacjentów z depresją czy lękiem zgłasza częstsze infekcje. Mówią: „odkąd źle czuje się psychicznie, więcej choruję”. Ci sami pacjenci po leczeniu zgłaszają, że ich zdrowie się poprawia. To znajduje potwierdzenie w wynikach badań, które mówią, że depresja jest stanem subzapalnym organizmu z obniżeniem odporności. Zwłaszcza na infekcje wirusowe” – wyjaśnia dr Sławomir Murawiec.
Jakie konkretne substancje czynne warto dobrać w zależności od stanu i potrzeb pacjenta? Jakie leki przeciwdepresyjne są bezpieczne dla chorych z chorobami współistniejącymi? Więcej w programie „Oblicza Medycyny”.
źródło: pulsmedycyny.pl