Banki prześwietlają Polaków jak szalone. Oto co się dzieje

Ponad 8 mln osób, czyli 26 proc. dorosłych Polaków, w 2023 roku sprawdziły banki i przedsiębiorcy w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. Niektórzy byli weryfikowani kilkukrotnie.

Z raportu BIG InfoMonitor wynika, że w ich rejestrze znajduje się prawie 2,1 miliona osób zalegających z płatnościami, takimi jak rachunki za telefon, alimenty, koszty sądowe, grzywny za brak biletu komunikacji miejskiej, opłaty za wynajem mieszkania czy raty kredytowe. Ich łączne zadłużenie sięga niemal 47 miliardów złotych.

W roku 2023 banki i przedsiębiorcy prześwietlili rekordową liczbę osób – 8,15 miliona, co stanowi jedną czwartą dorosłej populacji Polski (26 proc.). Wielokrotne weryfikacje niektórych osób zostały również odnotowane.

Według danych BIG InfoMonitor, w 2023 roku ilość pobranych raportów dotyczących płatniczej wiarygodności konsumentów była o niemal 4 miliony wyższa niż w roku poprzednim. Również liczba sprawdzonych osób zwiększyła się o prawie milion.

Zainteresowanie sprawdzaniem wiarygodności płatniczej dotyczyło ludzi w każdym wieku i obu płci. Jednak szczególnie zwiększył się udział osób poniżej 30 roku życia (z 16 proc. do 18 proc.), podczas gdy interes wśród osób powyżej 70 roku życia nieznacznie spadł (z 7,4 proc. do 6,8 proc.). Niemal połowa badanych konsumentów to osoby w wieku od 31 do 50 lat.

– W zeszłym roku, z niemal 1,8 miliona sprawdzonych osób, 22 proc. okazało się mieć opóźnienia w płatnościach – to niemal jedna piąta sprawdzonych osób. Dla firm obsługujących takich klientów, te informacje są cenne, gdyż pozwalają ograniczyć ryzyko strat finansowych. Dla dłużnika jest to sygnał, że jego sytuacja finansowa wymaga skorygowania – podkreśla prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak.

BIG InfoMonitor przestrzega, że wpis do rejestru następuje zawsze z powiadomieniem dłużnika. Na 30 dni przed zgłoszeniem do rejestru z powodu zadłużenia na kwotę minimum 200 złotych, dłużnik otrzymuje informację o przyszłym wpisie oraz jego przyczynie.

Biuro Informacji Gospodarczej BIG InfoMonitor zajmuje się gromadzeniem i udostępnianiem danych na temat płatniczej wiarygodności uczestników rynku gospodarczego.

źródło: money.pl

Będzie bon energetyczny. Minister zapowiada

Ceny prądu i gazu zostaną odmrożone 1 lipca 2024 roku. To oznacza wyższe rachunki. Ministerstwo Klimatu zapowiada jednak bon energetyczny dla najuboższych gospodarstw. – Chcemy systemowo walczyć z ubóstwem energetycznym i dawać pomoc celowaną dla osób, które jej naprawdę potrzebują – mówi minister Paulina Hennig-Kloska.Od 1 lipca rząd wycofa zamrożenie cen prądu i gazu. To oznacza wyższe rachunki. W rozmowie z „Faktem” Paulina Hennig-Kloska wskazuje, że zamrożenie zmuszało budżet państwo do dopłacania każdego roku ponad 30 mld zł.

50 tys. euro dziennie. Nowa ogromna kara dla Polski od TSUE

Polska nie przyjęła przepisów potrzebnych do wykonania dyrektywy unijnej dotyczącej kodeksu łączności elektronicznej – orzekł w czwartek TSUE. Zostaliśmy zobowiązani płacić 50 tys. euro dziennie, licząc od dnia ogłoszenia wyroku do chwili usunięcia uchybienia. W lipcu 2022 r. KE wniosła do TSUE skargę na Polskę.TSUE uznał, że Polska nie podjęła działań niezbędnych, by przyjąć nowe akty prawne kompleksowo regulujące rynek telekomunikacyjny. Trybunał nie uznał naszych usprawiedliwień. Podnoszona przez Polskę nieprecyzyjność przepisów dyrektywy, ani skutki pandemii COVID-19 nie usprawiedliwiają zarzucanego przez Komisję uchybienia – informuje „Rzeczpospolita”.

Albo składka, albo koniec koalicji. Trzecia Droga twardo

– Jeśli nie będzie zmian w składce zdrowotnej, Trzecia Droga wyjdzie z rządu? – takie pytanie poseł Ryszard Petru usłyszał na antenie Radia ZET. – Jeśli nie będzie żadnych zmian, to mogę powiedzieć tak – odpowiedział. Jako Trzecia Droga będziemy przygotowywać propozycję obniżki składki zdrowotnej do poziomu zbliżonego przed Polskim Ładem, najlepiej w formie ryczałtowej – zapowiedział w czwartek na antenie Radia ZET Ryszard Petru, poseł Polski 2050.

Działo się w środę w nocy. Putin: Jeśli Polacy wejdą do Ukrainy, to nie wyjdą

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto co odnotowały światowe agencje w nocy z wtorku na środę.
– Jeśli Polska wprowadzi wojska do Ukrainy, to już jej nie opuści. Polacy chcą odzyskać ziemie, które uważają za swoje – stwierdził przywódca Rosji, Władimir Putin w wywiadzie dla kanału Russia 1 i państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti. – Bo jeśli, powiedzmy, wojska polskie wkroczą na terytorium Ukrainy, żeby powiedzmy osłaniać granicę ukraińsko-białoruską lub w jakimś innym miejscu, aby uwolnić ukraińskie kontyngenty wojskowe do udziału w działaniach wojennych na linii styku, wtedy myślę, że polskie wojska nigdy stamtąd nie wyjdą. No cóż, tak mi się wydaje – powiedział Putin. – Bo chcą wrócić… Chcą odzyskać te ziemie, które historycznie uważają za swoje, a które odebrał im ojciec narodów Józef Wissarionowicz Stalin i przekazał Ukrainie. Oczywiście, że chcą je odzyskać. A jeśli wejdą tam oficjalne polskie jednostki, to raczej nie wyjdą – dodał Putin.

USA reagują na pomysł Dudy. Jednoznaczna odpowiedź

Rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller skomentował propozycję prezydenta Andrzeja Dudy o zwiększeniu wydatków państw NATO na obronność. – Myślę, że pierwszym krokiem jest skłonienie każdego kraju do spełnienia progu 2 proc. – oznajmił amerykański urzędnik.Miller odpowiedział podczas poniedziałkowego briefingu na pytanie Polskiej Agencji Prasowej, czy USA są skłonne poprzeć pomysł prezydenta Andrzeja Dudy dot. zwiększenia zobowiązań sojuszników w NATO – do wydawania 3 proc. swojego PKB na obronność zamiast obecnie obowiązujących 2 proc.